Ciężki i pracowity rok za Nadwiślanem. Kto spisał się na medal?

8

Początek roku to czas podsumowań i wyznaczania celów na przyszłość. O tym, jak w starym, 2014 roku, radzili sobie Biało-Niebiescy oraz o wymarzonej wiośnie w II lidze, mówi dyrektor sportowy Nadwiślana Góra, Robert Szuster.

Jak bardzo pracowity był 2014 rok w wykonaniu Nadwiślana?

Trzeba było wygrać długą III ligę (mówię tutaj o grupie), a później grupę mistrzowską. To było kolejne kilkanaście meczów. Później trzeba było wejść do dwustopniowych baraży, a Kleczew czy Ostróda były namiastką II ligi. Przeszliśmy grupę mistrzowską, wygrywając ze Skrą, później baraże – jak burza właściwie, nie pozostawiając cienia wątpliwości, kto powinien awansować do II ligi.

Miałem mało czasu, żeby sformować kadrę. Jednak uważam, że – biorąc pod uwagę to, jakim dysponowaliśmy budżetem – ci zawodnicy nie byli źli. Aczkolwiek trzeba tu podkreślić, że zespół Nadwiślana jest oparty typowo na zawodnikach trzecio i czwarto ligowych. Tak było w III lidze oraz w większości w pierwszej rundzie II ligi. Na tym bazujemy z tego względu, że na takich zawodników nas stać. To, że oni mają przeszłość I-ligową czy ekstraklasową, na pewno działa na plus.

Później przyszło nam się borykać z problemami infrastrukturalnymi, dotyczącymi licencji w PZPN. Klub stanął na wysokości zadania. Dzięki ludziom dobrej woli, z dużym sercem do klubu i ludziom pracy udało się to wszystko pozytywnie zamknąć. Aczkolwiek dostaliśmy rykoszetem, bo pierwsze mecze trzeba było grać na wyjeździe z ciężkimi przeciwnikami, takimi jak Znicz Pruszków, Stal Stalowa Wola czy Siarka Tarnobrzeg. Pierwsze kolejki były słabe w naszym wykonaniu, bo nie udało się zdobyć założonych punktów. Graliśmy słabo, płaciliśmy frycowe, nie umieliśmy się przestawić. To wszystko powodowało, że 2014 rok był bardzo ciężki. Do tego musiałem szybciej nawiązywać rozmowy z zawodnikami końcem I rundy II ligi – rozmawiać, analizować na bieżąco grę zawodników, których mieliśmy w kadrze, którym trzeba będzie dziękować i których będę ściągał. Na razie udało się ściągnąć Kocura i Naporę. Są jeszcze zawodnicy, których będziemy testować.

To był bardzo ciężki rok – chyba najcięższy w latach, kiedy jestem dyrektorem sportowym w Nadwiślanie. Jednak my w każdym roku ciężko pracujemy, bo jeśli się ciężko nie pracuje, nie osiąga się wyników.

Który mecz rundy zimowej II ligi utkwił Panu najbardziej w pamięci?

Uważam, że bardzo dobrze zaprezentowaliśmy się w meczu z teoretycznym faworytem, Puszczą Niepołomice, kiedy wygraliśmy u siebie. To było zwycięstwo bez cienia wątpliwości. Od pierwszej do ostatniej minuty byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym, mądrzejszym i bardziej zdyscyplinowanym na boisku. Nasze indywidualności, które odegrały dużą rolę w tym spotkaniu, na pewno zdecydowały o pozytywnym końcowym wyniku.

Bardzo dobrym meczem był też ten w Mielcu, skąd przywieźliśmy jeden punkt, chociaż po niedosycie. Powinniśmy przywieźć wtedy wynik 3:1 lub 4:1 i trzy punkty, bo w zasadzie większość meczu to była nasza koncertowa gra – szczególnie cała druga połowa. Coś się jednak zacięło, zabrakło szczęścia. Udało nam się tylko wyrównać, strzelając jedną bramkę. Mimo to, zespół pokazał wtedy bardzo wysoki poziom, sięgający najwyższej półki II-ligowej drużyny.

Z negatywnych meczów… Na pewno ciężkie porażki, nokautujące w pierwszych spotkaniach. Ze Stalową Wolą szybko straciliśmy dwie bramki, przegrywając 0:2. Później trzeba było gonić wynik. Udało się strzelić jedną bramkę, przegraliśmy 1:2. Natomiast w meczu ze Zniczem Pruszków właściwie nie było tematu – przegraliśmy 0:3. Cały mecz był słaby.

Poza tym, były na pewno mecze po kuriozalnych błędach – porażka z Zagłębiem Sosnowiec czy Rakowem Częstochowa – tu uciekły punkty po indywidualnych błędach.

Który z zawodników najmocniej błyszczał w rundzie zimowej?

Wygrywa zespół, przegrywa zespół – tego się trzymajmy. Natomiast indywidualnie należy pochwalić Tomasza Boczka, który – będąc środkowym obrońcą – zdobył pięć bramek, dających nam punkty. To lider zespołu, lider w szatni, zawodnik motywujący do walki na boisku od pierwszych do ostatnich minut. Należy mu się szacunek za to, co zrobił. Na szczęście (po kontuzji – red.) wrócił w grudniu do biegania, rozpoczyna okres przygotowawczy i z tego się bardzo cieszę.

Na wyróżnienie zasługuje też Wojciech Jurek, który szybko przestawił się na II-ligowy poziom. To nasz prawy obrońca, solidny punkt, od dechy do dechy właściwie wszystkie jego mecze w II lidze. Dopiero kontuzja pleców wyeliminowała go na ostatnie dwie kolejki.

Z kolei Dawid Ogrocki bardzo starał się nadrabiać charakterem, bo ciężko było mu się przestawić na II ligę. Walczył, starał się.

Na pewno pozytywne epizody miał też Mateusz Skrobol jeżeli chodzi o młodzieżowców. Wszedł do składu bez żadnego kompromisu, pokazał się w wielu meczach z bardzo dobrej strony.

Poza tym, Bartłomiej Setlak – bardzo dobry zawodnik, obdarzony umiejętnościami technicznymi. Jeżeli poprawi kilka mankamentów, może być na wiosnę naszym odkryciem.

Kamil Łączek, który swoją dobrą grą w kilku spotkaniach sprezentował swój transfer do Puszczy Niepołomice, jednego z najbogatszych klubów w II lidze, który ma ogromne aspiracje i apetyt na to, by wrócić do I ligi. Bardzo mocny zespół, mocna kadra – życzę tam Kamilowi jak najlepiej.

I jeszcze Adam Setla, który obudził się na ostatnie kolejki. Pokazał, że potrafi grać w piłkę jako napastnik. Zdobył sześć bramek. Liczę na to, że na wiosnę to będzie bardzo dobra i zdrowa rywalizacja z Marcinem Kocurem, którego ściągnąłem z Odry Opole, a Adam Seta pójdzie w górę z tymi umiejętnościami.

Jakie cele na rundę wiosenną?

Jeden podstawowy cel: utrzymać się w II lidze. To powinno przyświecać wszystkim zawodnikom Nadwiślana, całemu sztabowi i wszystkim działaczom. II liga jest mocna, poziomem dogania I ligę (mówię o czołówce zespołów II ligi). To będzie nasz ogromny sukces, jeżeli najmniejszy klub, z najmniejszym budżetem utrzyma się w II lidze.

Jak wyglądałby wymarzony 2015 rok dla Biało-Niebieskich?

W połowie 2015 roku będziemy szczęśliwi, kiedy Nadwiślan znajdzie się przynajmniej jedno miejsce nad kreską i kiedy powiemy sobie: utrzymaliśmy się, wykonaliśmy kawał dobrej roboty po ciężkim 2014 roku.

Staramy się nie narzekać, robić swoje. Na pewno jest jeszcze wiele do podciągnięcia. I tego życzę też w 2015 roku prezesowi, całemu zarządowi, klubowi oraz całej ekipie, która pomaga Nadwiślanowi stworzyć wszystko, co się tutaj dzieje. Tak, żeby wystarczyło sił i odwagi do tego, by wszystko było na najwyższym poziomie i żebyśmy się wszyscy obudzili w kolejnym sezonie w II lidze.

Jak zespół wkracza w Nowy Rok biorąc pod uwagę stan zdrowia zawodników?

Nie ma żadnych kontuzji. Nikt nie zgłasza poważnych urazów. Tomasz Boczek jest po artroskopii kolana, ale biega już od 15 grudnia, wraca do przygotowań. Oczywiście, będzie na pewno na początku na zupełnie innych obciążeniach, niż cały zespół. Najważniejsze jednak, że wraca.

Nadwiślan jest poza strefą spadkową przed rundą wiosenną… Teraz będzie już z górki?

Teraz będzie jeszcze bardziej pod górkę. Druga runda dla beniaminków jest zazwyczaj trudniejsza. Widać też, że inne zespoły bardzo się wzmacniają, ściągają bardzo dobrych zawodników. Niektóre kluby nie szczędzą środków na wzmocnienia. My musimy robić swoje, a z tego, że poprzeczka podskoczy jeszcze bardziej, zdajemy sobie wszyscy sprawę. Dlatego postaramy się ten cały zimowy okres przygotowawczy przepracować jak najlepiej – tak, żeby od pierwszego meczu walczyć o pełne pule punktów, które będą nas przybliżać do utrzymania się w II lidze.

źródło nadwislangora.pl


There is no ads to display, Please add some

8 KOMENTARZE

  1. A ja chciałam poinformować nową Komisję Sportu i Młodzieży, że w klubie UKS SPS Wola ( w szkole) pobiera się dość wysokie haracze od rodziców, za szkolenie ich latorośli.Piszę to, bo pewnie też wyciągają łapy po dotację od Urzędu.No nie ukrywam, sprzedać się umieją ( patrz strona UG)

    • Mamuśka, trzeba było myśleć jesienią nad tym, kto stawiał na sport. Oczekiwanie od „nowych” starych i wysluzonych sił więcej niż mogą z siebie dać jest zwyczajnie zaskakujące w swej naiwności.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.